Od kiedy mam dzieci co roku szykuję dla nich kalendarz adwentowy. W salonie mam dużą tablicę korkową, na której zazwyczaj wiszą prace dzieciaków, ale na czas oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia zmienia się ona w kalendarz adwentowy.
Rolę tą pełni wycięta ze zwykłej czerwonej wykładziny podłogowej - choinka. Jest dość duża, bo ma ponad 150 cm wysokości. W różnych miejscach przyszyłam do niej czerwone guziki - 24 sztuki oczywiście - na każdy dzień adwentu jeden.
Na guziczkach wieszam woreczki z ozganzy, z doczepioną karteczką z numerkiem. A w woreczki wkładam małe słodkości :-)
Plan jest taki, że:
dzieci codziennie szukają odpowiedniej karteczki z numerem dnia miesiąca, zdejmują woreczek w czekoladką, a na jego miejsce wieszają bombkę. I tak cały adwent. W przed ostatni dzień choinka jest już prawie cała ubrana. Dzień Wigilii jest wyjątkowy, bo na ten dzień przygotowana jest gwiazdka.
Ten kalendarz mam kilka lat (co pewnie widać 🙂) i może jest on pracochłonny, ale sprawdza się doskonale. Kiedyś numerki wkładałam do woreczków, przypinałam szpilkami obok guzików, a w tym roku zrobiłam nowe etykietki.
Do przygotowania etykietek potrzebowałam:
- tekturowej kartki
- szablonu
- stempelków z numerkami
- tuszu do pieczątek
- dziurkacza, nożyczek
- ozdobnego, czerwono-białego, świątecznego sznurka
Wycięłam etykietki z tektury. Podziurkowałam. Postemplowałam.
Miejsca, w których nie dokładnie odbiły się pieczątki poprawiłam cienkopisem.
Do karteczek doczepiłam sznureczki.
Do woreczka wrzuciłam słodkie czekoladki.
Pudełko z bombkami już czeka. Start 1 grudnia 🙂
Do miłego! 🎄🎅🤶
Tutaj kalendarz adwentowy ➡️ 2018 , adwentowy domek! 🏠🎄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz